Najgorszy wypadek

ricco

ja sie ciesze ze mi sie nic nigdy nie stalo i niechcial bym zeby miec jakis wypadek pozdro Smile

vanhelsing

]NO JA MIAŁEM NIE TYPOWY .KUPILEM OGARA 200 I GO ODPALIŁEM I USTAWIAŁEM OBROTY USTAWIŁEM NA TAKIE ŻE NA ZAKRĘCIE WSKOCZYŁY WYSOKIE I NIE WIEDZIŁEM CO Z ROBIC I NACISNĄŁEM HAMULEC PRZEDNI W TYM SAMYM MOMENCIE CO SKRĘCIŁEM I GLEBA . OD TEGO CZASU NIE MIAŁEM GLEB

maliniak

ja miałem jedna ale pamietna w moje urodziny w czerwcu jade sobie spokojnie jawa 50na liczniku i był lekki łuk i i po łuku jechało sie wzdłurz torów i po prawj stronie była wysepka z wybiciem jade i wpadłem z koleine i mną szarpło jawa poleciało na wysepke i sie wybiła na tory a ja w pole po drugiej stronie

pks100

Gorzej jest chyba przeleciec przez przednie kolo, lecz w jawkach i ogarach to raczej malo prawdopodobne... Pozdrawiam

David

Jeżeli chodzi o wypadek,to na szczęście(odpukać)jeszcze nie miałem,ale za to miałem dwie wywrotki.Pierwsza zdarzyła się już w pierwszym dniu użytkowania,mianowicie ogar nie chciał zapalić i pchałem go w sposób na tkzw. jeźdźca,czyli wskakując na niego,no ale niestety nie zdążyłem wskoczyć i była gleba.Druga zdarzyła się w grudniu podczas jazdy na śliskim asfalcie i też gleba,ale na szczęście nie groźna.Pozdro

szalony

Ja na skuterze chciałem sprawdzić czy mocno kopci ;d
Patrzyłem się na rurę z 5 sek aż tu nagle zaczyna trząść bo pobocze złapałem mało brakowało a bym miał bliższe oględziny rowu Very Happy

pks100

Tzn. paliles gume tak?

szalony

Nie nie, czy oleju za dużo nie ma ;P na palenie gumy mi szkoda motora

pks100

Aaaa, juz wiem. Robiles to podczas jazdy xD. Ok, to sie zdaza i to nawet czesto. Np. podczas sprawdzania czy nikt za toba nie jedzie z powodu braku lusterek bocznych. Co do rowow nie sa takie zle, jak sie odpowiednio ulozysz to nawet wygodnie Wink

Co o tym wiem, nawet polamane, poskrecane i poobijane konczyny tak nie cierpia. Byleby wody nie bylo i byl ladnie wykoszony. Taki zaniedbany to nie bardzo. Co do tej rury przypomniales mi jak kiedys zrobilismy komus kawal i do kolanka wsadzilismy jego biala skarpetke. Efekt byl cudowny... Po paru kopnieciach tlumik wylecial a skarpetka z wielkim hukiem wpadla do wody i tyle by o niej bylo. Pozdrawiam

Profi

potwierdzam słowa kolegi, rowy są bardzo wygodne, szczególnie jak się wraca z koncertu, takie miękkie i spać się w nich od razu chce, no chyba, ze na drodze do rowu stoi drzewo, wtedy nie polecam bo drzewo zazwyczaj wygrywa Sad

pks100

No i poruszyles czuly temat. Rzeczywiscie po koncertach spac sie chce. Szczegolnie jak graja cos ostrzejszego. Jakis metal, heavy metal itd. Czlowiek taki zmeczony, wszystko sie kreci i widac ciekawe rzeczy. Tylko czasem od czubkow butow w palce zimno, ale da sie przezyc. Pozdrawiam

sunay12 · Wysłany: Wto 20:58, 17 Mar 2009 Temat postu:

No to i ja opowiem ;p Wracałem z kolegą ze szkoły na swoim ogarze i odwoziłem go do chaty i był zakręt dość ostry i wykładałęm się lekko hamowałem i kolega się przestraszył i pociągną mnie do tyły i nie wyrobilismy się na zakrecie i przy predkości 40 km/h może 30 walnelismy w płot drewniamy xD bolące uczucie

wynalazek

ja jak jechałem WSK 175 po polu rozpędzony około 70 i widzę przed sobą zajebisc*e wielką kałuże błota już chcę spuścić gaz a tu ch*j gaz się zaciął jadę dalej bo nie miałem jak skręcić wyjebał*m się w tą kałuże motorem motor wyjeb*ł w kałuży a ja przeleciawszy obok wjeb*łem się do strumyka Laughing

ani mnie ani WSK nic się nie stało

galakty

Hmm ja wiekszych wypadkow nie mialem... Za dobrze jezdze Razz

Tylko jeden raz (ale komarkiem) jechalem z kuzynem po burzy, pelno kaluzy (hehe zrymowalem) i jedziemy jedyneczka spokojnie i patrze znowu kaluza... I tak jakos reka mi poszla i pelen gaz dalem Very Happy

Kolo wpadlo w kaluze zarzucilo tylem i wyladowalismy w lesie w pokrzywach Razz

Ale to bylo dawno z 2 lata temu albo 3

Tonet

Ja ok rok temu miałem mała wywrotkę, lecz straszną w skutkach. Było to tak... Jadąc z ogniska ze zlotu jechaliśmy z kolegami wywiezć butelki:) gdzieś Razz

i jadąc sobie na mojej jawce wyprzedzałem skutera po prawej stronie któremu nie zadziałał migacz i w momencie wyrównania się z nim on zaczął skręcac w prawo a ja bezradny wywróciłem się na bok (1m od drzewa) zapierając się noga po czym mi wyskoczyło kolano(straszny ból). W szoku po wypadku norlmalnie pojechałem do domu na lekko porysowanej jawce po czym wylądowałem w szpitalu(gips na miesiąc) w pózniejszym czasie jeszcze mi 2 razy kolano wyskoczyło...Po wizycie u specialisty stwierdzono u mnie naciągniecie przedniego więzadła krzyżowego... i skierowano mnie na rehabilitacje...Teraz już muszę uważać na kolano przez całe życie...I mówie wszystkim, że w czasie upadku nie warto zapierać się nogą lecz lepiej wywrócić się całym ciałem...Wywróciłem się też w lesie mając nogi na kierownicy ale to z powodu za małej prędkości bez żadnych skutków...Pozdrawiam:)