(Ogar 200) Nie za bardzo pali

Bobslej0

Siema. Wstawiłem do ogara tłok z nowymi pierścieniami wszystko super. Zalałem paliwo do zbiornika i zacząłem kopąc aby odpalił. I jest tylko tak że odpali gdzies na sekunde i od razu gasnie ,zaraz kopne tak samo nie da sie zrobić tak aby chwile pochodził. W czym mam szukać ? Moze to być coś typu iskra w złym punkcie ? Pomocy,

holipa

na pych go . z 200m popchasz i powinno być dobrze.

Bobslej0

na pych brałem to zapyrkał chwile i zgasł. Później jak brałem na pych to raz zapyrkał i nic
Jutro zagadam z kumplem to moze mnie poholuje i moze zapali.

moskit122

tak może być iskra w złym punkcie, to się nazywa kat wyprzedzenia... ale skoro pytasz o takie rzeczy to widocznie nie masz pojęcia o ustawianiu zapłonu, a skoro tego nie umiesz to nie licz na sprawnie działający silnik. Wszystko na forum jest wystarczy poszukać i poczytać, obawiam się jednak że nie tylko zapłon jest zwalony, jak Ty masz takie podejście że grzebiesz bez odpowiedniego przygotowania teoretycznego to pewnie tłok też jest na odpie*dol zamontowany a to wróży kolejne awarie

Bobslej0

tłok wymieniałem w jawkach pare razy więc spokojna twoja rozczochrana. Ustawiać zapłon to średnio umiem. Dzisiaj kumpel wziął mnie na hol i pali ogar jedyne co mnie dziwi to ze na jedynce elgancko jedzie a jak dwójke wrzuce to nie ma szans zeby sie rozpędził ,słabnie i gaśnie. Dzisiaj wymieniłem kolanko (było całe zżarte przez rdze i dziurawe ,bokami wszysko wylatywało) Teraz jest spoko tylko jeszcze musze tłumik zmienić ,bo strasznie głośno chodzi. Dobra temat mozna zamknąć