bardzo słaby silnik po złożeniu

siersiń

Witam,
poskładałem silnik (wymieniałem łożyska na wale i wałek startera, który i tak nie działa ale to szczegół) no i jest problem, bo silnik bardzo ciężko chodzi, tzn udało mi się go odpalić, ale na wolnych obrotach gaśnie, trzeba wkręcić go na wysokie i tak sobie chodzi, o jeździe nie ma mowy bo jest za słaby...
ogólnie to jak jest na luzie i kręcę kołem to tak ciężko chodzi jakby na hamulcu był,
czy to skrzynia źle złożona czy łożyska taki opór dają? o co tu może chodzić? bardzo ciężko chodzi i jest słaby jak cholera....

gienek1

to wiadomo że bedzie cięzko chodził bo jest wszystko spasowane pojeżdzij troche i dojdzie do siebie

Trojan

A co dokładnie rozbierałeś? Silnik - czyli chodziło ci o skrzynie... Tak? Napisałeś, że wymieniłeś łożyska na wale, czyli cylinder z głowicą też rozbierałeś? Czy rozkręcałeś coś oprócz tego?

plusminus

Opór daje sama skrzynia, czy sam silnik? Być może za daleko wbiłeś simeringi, które teraz trą o łożyska.

siersiń

ogólnie to miałem rozebrany cały silnik na części pierwsze, no i wymieniłem łożyska na wale, bo miały luzy, wałek startera, ale to jakiś niewypał bo przeskakuje i coś zgrzyta...
no i poskładałem wszystko i jest masakra.
wcześniej jak składałem silnik to wałem nie dało się ukręcić, ale jak motorek odpalił to się zaraz wyrobił i było dobrze, a teraz skrzynia daje potworny opór, tak jak mówię aż się ciężko kołem na luzie kręci, poprzednio tak nie miałem i mnie to martwi bo nie wiem czy rozkładać jeszcze raz, czy czekać aż się to wyrobi, ale ujechać to jest masakra, da się ruszyć, na dwójce nawet jedzie, ale muli, a na trójce nie da rady.. nie wiem czy to normalne, czy nie bo przy skrzyni nic nie wymieniałem, no poza tym wałkiem startera...
sorki, że tak chaotycznie, ale trochę się spieszę Wink

pawlo300

może coś jest źle lub może jest jakaś wada fabryczna czegoś co wymieniałeś ja radzę nalać oleju ponad stan w skrzyni jak i paliwie i zrobić dłuższą trasę aż wszystko się dobrze nasmaruję

gienek1

jeżeli biegi wchodzą nie wyskakują to jest wszystko dobrze poskladane pojezdzij troche i zobaczysz że będzie dobrze

Javer

Rozchodzi sie Very Happy

siersiń

no skoro tak radzicie to tak zrobię, biegi wchodzą, wszystko jest ok, tylko tak sztywno chodzi, nawet odpala na cyknięcie, tylko od razu muszę full gaz, żeby się rozbujał na obroty, bo inaczej gaśnie w momencie. oleju właśnie wlałem ciut więcej, żeby to się tam dosmarowało dobrze, wstrzyknę jeszcze do paliwa trochę i się przejadę, mam taką drogę blisko siebie gdzie jest cały czas z górki, więc będzie się bujać (gorzej będzie z powrotem) Razz

mam nadzieję, że mi się nic tam nie zatrze...

AmaSoft

nie martw się o to, zrób mieszankę 1:25, iglica rowek w dół i będzie ok, silnik potrzebuje czasu na spasowanie Smile

bergu

też tak miałem po wymianie łożysk na wale ale po paru km wszystka się zgrało - [link widoczny dla zalogowanych]

moskit122

Według mnie możesz się szykować do kolejnego remontu. Starter przeskakuje bo ząbki na tym trybie ze sprężynką się wyjechały i ten tryb trzeba wymienić (nie pamiętam gdzie jest czy w skrzyni czy pod sprzęgłem, dawno nie rozbierałem a teraz nie bardzo mam czas sprawdzić, na pewno wiesz o co chodzi). A silnik może mieć opór, czy też ciężko zapalić ale tylko za pierwszym razem jeśli wszystko ciasno spasowałeś ale po rozgrzaniu musi bez problemu wkręcać się na obroty i już być ok. Nie napisałeś nic czy testujesz na zimnym czy na ciepłym silniku choć ciężko chodzące koło sugeruje raczej problem w środku. Ja na Twoim miejscu rozpołowiłbym silnik i tam szukał przyczyny. Kolo nie ma prawa kręcić się z wyczuwalnym oporem, to nie piasta w samochodzie którą hamują klocki hamulcowe. Dobrze zdystansowana skrzynia nie może wybijać biegów i na luzie bez problemu powinieneś kręcić zębatką zdawczą. Jeśli wszystko było dobrze złożone musi działać, w końcu to jawka Smile

siersiń

Witam, dzisiaj przejechałem się motorkiem do pracy (jakieś 6km w jedną stronę) i silnik się wyrobił, tzn już nie ma tego oporu, leciutko chodzi, wszystko się ładnie rozchodziło.
No ale niestety przy okazji starter rozwalił się do końca (jak się go naciśnie to idzie luźno tak jakby w ogóle nie dotykał grzechotki, coś tam się spitoliło), strzelił mi gwint w głowicy od świecy, a na koniec skończyła się benzyna Razz

totalna porażka:P a to, że strasznie dzwoni to już nie wspomnę, ale to wał chyba, bo ma luzy poprzeczne, choć wcześniej nie dzwonił, przynajmniej nie aż tak mocno...
a wcześniej jeszcze miałem iskrę na platynkach zamiast na świecy i rozwiązał się ten problem po tym jak obkleiłem magneto taśmą klejącą, wychodzi na to że podstawa iskrownika tarła o magneto.
nic mi nie zostaje jak kolejne rozpoławianie i tym razem bardzo staranne poskładanie Wink

moskit122

hmm jeśli prawidłowo identyfikujesz dźwięk jako dzwonienie to raczej pierścienie... a to by znaczyło że albo nie nalałeś oleju do paliwa albo za ciasne pasowania były przy montażu, ciekawi mnie jeszcze ten patent z taśmą klejącą... Smile

AmaSoft

prędzej cewki trą o magneto, nie wyobrażam sobie jak zdeformowane musiały by być magneto aby obcierać o podstawę iskrownika...