Prosty lek na przepalające się światła

futrzaczek2

Powitać!

Długo szukałem leku na padające jak muchy żarówki... Akumulator był stale niedoładowywany, żarówki 12 czy 24V kończyły swój żywot rozbłyskiem*, rezystor nie zdawał egzaminu. Remedium okazały się... dwie diody 3A połączone równolegle i w szereg z lampami. Dla posiadaczy Ogara - trzeba się włączyć między stacyjkę a końcówkę do której idą dwa czerwone przewody (jeden do trąbki, drugi z magneta). Diody winny być połączone tak, by paski na nich skierowane były w jedną stronę. Kierunek ich włączenia teoretycznie jest obojętny (instalacja na prąd przemienny), lecz jestem spokojniejszy mając je wpięte katodami w stronę stacyjki. Po dokonaniu tej prymitywnej przeróbki założyć należy oryginalne żarówki - 6V 15W/15W z przodu, 6V 5W z tyłu.

* - co jest normalne. Żarówka 12V 5W bierze mniejszy prąd niż 6V 5W, w związku z czym pobiera mniejszy prąd z magneta co skutkuje zwiększonym napięciem w instalacji.

Wnioski: światła działają poprawnie, świecą jasno, milicja się nie przyczepi i - co najważniejsze - już nie padną na środku drogi.

Mac

Czy mógłbyś dać jakiś prosty schemat, bo troche tego nie ogarniam...
Czy poprostu mam wpiąć diody w kabel który dostarcza do stacyjki prąd z magneta?

futrzaczek2

Pozwolę sobie opisać to obrazkowo:
[link widoczny dla zalogowanych]

Schemat pochodzi od Ogara 200.
Zamiast dwóch diod 3A użyć można jednej na większy prąd - 5A czy 6A.

Mac

I wszystko jasne, dzięki wielkie, leci pochwała Smile

pks100

Teraz nie pamiętam czy tam wystepuje prąd przemienny czy zmienny... zresztą nieważne. To co zrobiłeś w sumie nie ma nic na celu. To samo uzyskałbyś dając tam np. rezystor lub kolejną żarówkę.... Nie lepiej by bylo zastosować jakiś stabilizator składający się klasycznie z diody, rezystora i tranzystora? Pozdro