sportowy wydech

Dudzio

12 tys tez wykreci 50ccm.... jak zabardzo przesadzisz z podpiłowaniem kanałem wydechowy to bedzie tyle krecic ale lozyska szybko siadaja ;/

hondansr70

arek

W silniku am6 coś piłować hahahahah żal mi cię, te silniki spokojnie tyle wykręcą i nawet wiele więcej są 1000razy wytrzymalsze jak silnik jawki!

Ma obrotomierz to nie jawka że nic nie ma.

hondansr70

Szanowny arku weż nie wkur..j ludzi żeś wyskoczył ze zdaniem ze sa wytrzymalsze. Porównaj ze czasy keidy te silniki są produkowane o obroty 12-13tys to wykręca moja stara nsr 70 wiec się tak niepodniecaj tym am6. a to ciekawe skale do ilu ma ta twoja honda wogule wypeirda....j ztego forum jak ci jawa niepasuje Mad

Lopez

Jeszcze jeden post nie na temat i posypią się warny...

kondzik722

to forum jest od pomagania a nie od kłócenia się z ludżmi.

Ostrzegałem.
Lopez

macq

Powiedzcie mi o wielcy znawcy, co stoi na przeszkodzie w uzyskaniu rezonansu przy 6-7tys obr? Niestety trzeba sobie zdawać sprawę, że nawet mając ów rezonans w takim zakresie, niewiele nam on da. Po prostu reszta silnika powie "NIE" większym obrotom i nie przyspieszymy. Większość dyfuzorów (ew. pseudodyfuzorów) nie powoduje tego, że pierdziawka typu jawka dostaje kopa- zjawisko odbicia nie występuje w czystej formie. Nie ma co się sprzeczać ile co wykręci, bo na forum to każdemu wszystko się kręci niesamowicie szybko- zapewne macie odcięcie mechaniczne tj. odcina kiedy mówiąc kolokwialnie tłok wyleci wydechem.

Chcąc zrobić z 223 coś co na prawdę kręci się i jedzie, trzeba przede wszystkim dorobić płuki. To jest podstawa, bo dwa kanały nie wyrabiają. Druga sprawa, to wywalenie platynek. Powyżej pewnej prędkości po prostu młoteczek "zawisa" za sprawą słabej sprężyny i silnik przerywa. Nie mówię już o kondensatorze, który dostaje nieźle po tyłku. Przeróbki wymaga również gaźnik i króciec- dorobić trzeba membranę, bez tego silnik nie zakręci się nawet z idealnie wyliczoną komorą dyfuzyjną.

Pozatym samo takie kręcenie nie jest zdrowe dla silnika. Zrobiłem już sałatkę z niejednego motoru przez eksperymenty. Bez wzmocnienia układu korbowo-tłokowego wszystko szlag trafi (przykładowo- mój trabant ma już piąty silnik, lubiły się te silniki wysoko kręcić, oj lubiły, ale kończyło się zwykle pęknieciem płaszcza tłoka, zatarciem wału, czy ścięciem klina na wale)