Pech

PaLi

Jak każdy się chwali to i ja się pochwale. Dzisiaj miałem niezwykłego pecha... Postanowiłem się przejechać razem z bratem ciotecznym. Już na początku jakoś dziwnie machało ogarem, dojechałem do polnej drogi, wjechałem i było coraz gorzej. Dojechałem z bratem do takiego małego oczka wodnego, zgasiłem silnik, patrze - dętka poszła, opona w ogóle w krytycznym stanie. Nagle nad nami pojawiły się chmary 'ślepaków'. Coś takiego: [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Odbiegliśmy kawałek z ogarem, ale straciłem siły, więc szybko postawiłem go na stopke i długa. Przebiegliśmy z 200m i uciekliśmy od tych głupich insektów. Wszystko mokre, bo po burzy. Buty całe mokre, spodenki też. Telefon cały mokry, ale nie zalało. Posiedzieliśmy troche, odpoczeliśmy i wracamy... Ja za ogara, zawróciłem i ide. Przy oczku biegiem. Pare ślepaków nas goniło, ale odpuścili. Jak doszedłem do domu, to padałem z nóg.

Jedyny pozytyw w tej przygodzie, że przy ucieczce kask się umył o rose Very Happy

Jednym słowem... Pech.

Pyle

umnie lataja szerszenie czy to chszaszcze nie wiem ale uj z tym takie duze to najgorzej sie jedzie w nocy jak w szybke wpadna to tylko plask i na cala szybke w kasku rozwalone nic nie widac ... przerąbane a jak w trafi walony w klatke to tak boli jak by ktos (daj) kamieni(a)em rzucil

kornel9797

Mieliście pecha ;D jakby tak stado was dorwało to by was zjadło Very Happy

heh ale chociaż kask czysty także pozytyw tego jest Very Happy

Pozdrawiam.

kusiu175

No jak przypieprzy taka większa gadzina jak sie jedzie to boli troche Very Happy

A te bącury to jest dziadostwo... cały pogryziony jestem od tego. Dobrze że uciekliście, bo te bąble od bącurów troche trzymają... nie tak jak od komara

Buczko

Ja to raz szerszeniem w kask zgarnąłem to dźwięk był jakby ktoś z markera do paintballa strzelił.