Zawsze Gaśnie po 10km

berettos

Witam mam problem z moim ogarem 200 na zimno pali od 1 kopa iskra jak djobeł Very Happy

wszystko gra jadę w "trasę" i zawsze w zależności jak szybko jadę najpierw przerywa a potem gaśnie po 5-10km jests tak gorący, że aż śmierdzi . Odkręcam świece, świeca sucha nie czarna lekko brązowy kolor tylko gwint lekko olejem zabrudzony więc po ostygnięciu cylka na odkręconej świecy zakładam świeżą NGK i motorek po 20m odpala na pych kopką nie ma szans jadę znowu 5-10km i to samo tylko wtedy lipa bo zmieniana świeca nie zdąży ostygnąć i postój na 1h ;/ Ktoś ma jakieś pomysły związane z tym gaśnięciem. Zaobserwowałem, że gdy motor się zagrzeje i zaczyna przerywać następnie gaśnie iskra na świecy jakby zanika bo po odkręceniu jej przypięciu do fajki widzę wszystko jak na dłoni jej po prostu nie ma ;/. Nawet normalnie nie mogę z kumplami na ryby jechać ;O

moto ma przejechane 2500 tyś km i stał zawalony gratami przez 20lat

Damian953

Bardzo mozliwe ze to cewka ta przy zaplonie bedzie do wymiany. Sprawdz ewentualnie kondensator i cewke w/n

kuman

ja tak miałem dziś; odpaliłem go, pochodził z 5s i zgasł a przyczyną była za duża dawka paliwa w komorze pływakowej, zmniejszyłem ją i śmigam,
Jeżeli przerywa ci to ustaw na nowo przerwę na platynkach 0.4, i na świecy 0.5, a jeśli masz czarną świecę to musisz zapłon minimalnie przyspieszyć, i powinno grać Very Happy

berettos

raczej spalanie ma dobre będę kombinował z kondensatorem i cewką coś musi się nagrzewać i wysiada ;/

razor500

Może masz za dużą przerwę na platynkach (powinno być 0.3-0.4mm) albo na świecy (powinno być 0.4-0.5mm). No ewentualnie, złe wyprzedzenie zapłonu. Przez złe ustawienie tych rzeczy, które wymieniłem motor się przegrzewa i silnik nie pracuje jak powinien, albo wcale nie pracuje.

moskit122

ale macie pomysły... pisalem na PW, uszkodzony jest uszczelniacz na wale od strony sprzęgła, świadczy o tym grzanie się, zaświnione olejem kolanko, zanikanie iskry, zabrudzona świeca i pewnie ubytek oleju w skrzyni.

Mac

Witam.
Jakbyś mógł, moskit, opisać dokładniej swój trop? Mam problem bardzo podobny. Odpala ciężko, bez względu na ustawienie gaźnika. Muszę na chama kręcić manetką aż załapie temperatury, wtedy w miarę chodzi.
Po kilkunastu kilometrach gaśnie iskra, umiem rozpoznać kiedy gaśnie bo ma za mało paliwa w gaźniku, a kiedy na chwilę wyłącza się iskra. Jest to zjawisko totalnie przypadkowe, raz zgaśnie 2 razy na 20km, a raz co 2 km, i mówie, głównie nagrzany.

Dlaczego mam nadzieję że to nie jest walnięty simmering? Motor jest dosłownie 200 km po remoncie, śrubka w śrubke. I o ile pamiętam simmeringi były zakładane nowe.

A dlaczego niestety może to być to właśnie? Problem ze złym paleniem na zimno zaczął się nagle, z dnia na dzień. 2 dni palił, a trzeciego nagle gasł tak jakby go zalewało. Bierze olej? Sad

Nie mam ochoty znowu rozwalać silnika, dlatego proszę o dokładne opisanie co jest objawem walnięcia tego simmeringa, jak to poznać, ubytkiem oleju? Może coś jeszcze? Bo może to elektryka?

Pozdrawiam,
Mac