Problem z Jawą 50 mustang

Radzio5155

Witam! Mam problem z jawą Mustang 50 z roku 1982 roku. Jawkę próbowaliśmy odpalić po dość długim postoju (8 lat), a co gorsza jawa nie została przygotowana do takiego postoju (paliwo nie zostało spuszczone, świeca nie wykręcona, kranik otwarty). Na początku wymieniliśmy jej świecę, mieszanke silnik dostawał z butelki z wężykiem, ponieważ bak jest cały zasyfiony rdzą, kilkanaście prób odpalenia na pych i motor w końcu zaskoczył. Skrzynia ok, ale tłumik zapchany, linki pordzewiałe (gazu i chamulca nożnego). Kiedy wiedzieliśmy że silnik będzie chodził, wzięliśmy się za czyszczenie gaźnika, tłumika, wymianę linek i mycie motocykla. Niestety, silnik na pych odpalał, ale na kopa nie ma mowy, iskra była za słaba. Został wymieniony kondensator i przerywacz. Przerwa między platynkami została ustawiona, ale iskra jest dalej za słaba, a silnik nie zapali nawet na pych, Proszę o odpowiedź, jeśli o czymś zapomniałem proszę pytać. Mogę przesłać zdjęcia, jeśli będzie taka potrzeba. Jestem na gg-12930183. Nie dodałem tego do działu elektryka bo to mój pierwszy temat na tym forum nie wiedziałem zbytnio gdzie go zamieścić.
Zmień nazwe tematu.
Bazalt

kemot176

A może przewód W/N padnięty ?

Siasin

Albo styki na zapłonie zasyfione, wyczyść wszystko dokładnie bo być może zaśniedziało.

Manioko15

Papierek wodny 1500 albo 2000 i DELIKATNIE przeczyść przerywacz (platynki).

razor500

Ustawiałeś samą przerwę na platynkach, czy od nowa cały zapłon ustawiałeś? Jak tylko przerwę to ustaw cały zapłon, ale wcześniej go przeczyść.

moskit122

domyślam się ze jawka stała w przysłowiowych krzakach...
do większego postoju nie ma sensu się wielce przygotowywać, spuścić paliwo z gaźnika, zalać bak pod korek i w żadnym wypadku nie wykręcać świecy ani nie zalewać żadnym olejem, silnik trzeba jednak co jakiś czas przepalić (raz do roku czy 2 starczy), wykręcona świeca to najbliższa droga do rdzy w cylindrze a zalanie olejem cylindra zrobi taką super powłokę po wyschnięciu że zawali pierścienie i będzie bardzo trudno ją usunąć...

co do problemu, proponuję najpierw myjkę ciśnieniową, najlepiej z gorąca woda, wymyć wszystko i wtedy zabrać się za pracę.
Jeśli ma być konkretnie i dokładnie to zapłon trzeba wyjąć i rozkręcić, końcówkę każdego kabla oczyścić, nie zaszkodzi prysnąć preparatem typu kontakt-spray. Jeśli stary przerywacz nie był nadpalony proponuję wyczyścić i zamontować z powrotem chyba że nowy jest oryginalny bo tym chińskim badziewiom nie ma co ufać, ewentualnie można stary podratować poprzez podpiłowanie na stożek czy też trapez (dość trudne, platyna jest bardzo twarda). Resztę instalacji także trzeba poddać rewizji poprzez odłączenie i sprawdzenie czy kable przewodzą prąd, z końcówkami postępujemy podobnie jak przy zapłonie. Kolejna rzecz to wymiana świecy, choć niekoniecznie jeśli stara jest sprawna (i ma odpowiednią wartość cieplną) i dalej standardowa regulacja platynek i zapłonu. d strony układu zasilania trzeba będzie rozkręcić gaźnik, wyczyścić (na przykład czystą benzyna, miękkim włosiem pędzla, sprężarką) po skręceniu wyregulować wstępnie (sprawdzić wcześniej zaworek iglicowy metodą naczyń połączonych) czyli poziom paliwa w komorze pływakowej i iglica mniej więcej na środek. Po tych zabiegach jawka powinna odpalić na strzała... choć jeśli uszczelniacze na wale się skończyły ze starości to będzie podawać kolejne objawy...

Radzio5155

Dziękuje za wszystkie odpowiedzi, Moskit122 ma rację, uszczelniacze pewnie poszły, jeszcze raz dzięki.