Pomocy! Jechalem 100m i cos walnelo w silniku:( i niedziala

molesta · Wysłany: Pon 22:01, 12 Mar 2007 Temat postu:

Moze tylko pierscionek jak miales szczescie to nie porysal cylka. Albo zabezpieczenie swoznia tez jak miales farta to cyl;ek ok. A jak miales pecha to rysa albo cos wiecej szlag trafil. A nie walnelo ci cos w skrzyni biegow?? Moze walek albo tryb sie przekrecil.

Gość · Wysłany: Pon 23:20, 12 Mar 2007 Temat postu:

ejchalem na 2 i pogazowalem o nagle "bOOm i zgasla i blokowalo tlok bo kopka nie chodzila

Kojot · Wysłany: Wto 6:29, 13 Mar 2007 Temat postu:

najprawdopodobniej strzelil pierscien i wpadl w lozysko walu, moze tez sie rozlecialo lozysko korbowodu i kuleczki powlatywaly do lozysk walu ? rozbierz to sie dowiesz

Jawkowicz · Wysłany: Wto 8:22, 13 Mar 2007 Temat postu:

Jeżeli było bum i zablokowało tłok i to pierścionek może być i zatarty tłok. Sprawdź Wink

Pozdrawiam Jawkowicz Wink

miki1002 · Wysłany: Wto 19:19, 13 Mar 2007 Temat postu:

Tak na OT, to biały dymek jest jak oleju jest ciut za duzo, a niebieksi jak sporo za duzo. A tak naprawde na oleju ciut lepszym niz mixol przy dobrej dawce wcale dymu nie powinno byc. To nie sa lata 70 kiedy syreny kopciły jak parowozy, bo wtedy oleje ciezko mieszały sie z paliwem. Zaden niebieski, bialy jest, chyba ze masz sqt czy inna pierdziawe wtedy tam masz niebieski. A co sie stało to stwierdzisz wtedy gdy sam rozbierzesz, ale moim zdaniem pierścien nie ma prawa peknac.

mangus · Wysłany: Wto 19:52, 13 Mar 2007 Temat postu:

molesta · Wysłany: Wto 19:54, 13 Mar 2007 Temat postu:

Według mnie peka jak juz jest mocno wyciorany.osobiscie grzebalem juz przy kilku dosc ostro podjechanych silnikachg ale smigaly. ostatnio mialem do czynienia z przesuwajacym sie calym walem na boku i ostro powgniatanym tlokiem i glowica po stracie pierwszego pierscionka. O dziwi jawka byla slaba ale jechala na tych luzach i 2 pierscionkach. Kumpel chcial zebym mu tylko pierscienie w niej zmienil ale jak mu wszystko pokazalem to kupil silnik po remoncie okazyjnie a ten ma na czesci. ja mialem bym jak mi zabki na trybku skrzyni kiedys poszly po psadnieciu lancucha i zablokowaniu sie jak jezdzilem poprzednim ogarem. no coz jak cos pierdyknie w silniczku raczej bez rozbierania a przynajmniej sciagnieciu cylka nie wiadomo co poszlo...

mangus · Wysłany: Wto 20:06, 13 Mar 2007 Temat postu:

ja w sytuacjach wyjątkowych na początku patrze czy to nie gażnik... potem jak sie okaże że nie to sprawdzam czy jest iskra... jak jest to przechodze do zdjęcia głowicy z cylindrem i bejrzeniem pierścieni... jak to jest ok to pytam sie ojca (machanik z wieloletnim starzem ; sam miał jawke)... jak on nie wie to rozbieram silnik na części pierwsze i patrze co soe powyrabiało... robie sobie liste co mam kupić... ide do sklepu i kupuje... wymieniam, składam silnik i odpalam... nic prostszego...

Kojot · Wysłany: Czw 15:42, 15 Mar 2007 Temat postu:

mangus ale watpie ze w gazniku moze sobie cos od tak pierdyknac z hukiem Rolling Eyes

zdarza sie ze zle zaplon ustawiony jest i cofa kompresje do gaznika ale jak slychac metaliczny dzwiek to raczej nie gaznik Confused

garden92 · Wysłany: Pią 8:46, 16 Mar 2007 Temat postu:

Ja miałem podobny problem ale go opisze taz wszystko było ok i jechałem sobie i nagle mi tak walło w śilniku i wtedy szczelił mi wał Sad

bo tłok się niekręćił Sad

ale włorzyłem nowy i wszystko OK

Jawkowicz · Wysłany: Pią 11:33, 16 Mar 2007 Temat postu:

Garden, ile ty miałeś przypadków? Praktycznie zawsze jak komuś odpisujesz to podajesz swój przypadek. Dziwne, że tyle problemów miałeś z moto Confused

garden92 · Wysłany: Pią 14:18, 16 Mar 2007 Temat postu:

Hahaah ja z tym Ogarkiem to mam więcej problemów nisz mam włosów na głowie Sad

a w Jawce to leje benzyne i jezdze Smile

i Jawka to pozodny motorek a nie jak ten ogar w tym ogarku juz była kapa i co ztym nadal sie wszystko... jak nie łorzyska to karter peknoł mi keidyś i wcale to niejest śmieszne Sad

molesta · Wysłany: Pią 18:31, 16 Mar 2007 Temat postu:

Kumpel jak robil kapitalke to kupowal nowy wal (polski raczej) pojezdzil troche i co sie stalo wal sie "przekrecil" poszedl ten sworzen czy jak to sie tam zwie co trzyma wal w kupie a na nim jest lozysko i korba sie trzyma.... w remonnt wtedy wlozyl 400 zeta a po kilku dniach wal mu trzymal na samych lozyskach a co za tym idzie wymiana i kolejna kasa...