Śmierć, jedna chwila....

Profi

Dzisiaj, a dokładniej koło 17.15 zabił się brat koleżanki. Jechał na Kawasaki ER5, nie znał trasy, jechał za szybko i uderzył w drzewo. nie wiem czemu to pisze..... ludzie uważajcie na siebie, jeden moment i może was nie być. Miał 20 lat

zuzia

[*] Powiem tylko tyle, nieważne czym jedziesz, czy hulajnogą, czy motorowerkiem, czy motorem 1000 ccm, jeśli przychodzi chwila na Ciebie, to na wszystkim się zabijesz. Trochę wierzę w takie coś jak przeznaczenie, czasami niewinny upadek może prowadzić do śmierci, a innym razem wydaje się, że człowiek jest bez szans, a wychodzi bez szwanku. Ostatnio w szkole w okolicy chłopak spadł z krzesła i zmarł i kto by się spodziewał ? Nikt.

przemo

Ja nie wierze w przeznaczenie tylko w ludzką głupotę. Jeśli nie zna się trasy to powinno się zwolnić. Nie mówię tego aby komuś sprawić przykrość ale to prawda.

Ale to prawda jeden moment i wąchamy kwiatki od dołu Smile

snikers1991

to jest brawura czesto Sad

[*] chwila przyjemnosci i buu ... zycie jest bardzo ulotne i kruche szkoda chlopaka Sad

XDHubi

bardzo przykre że odszedł jeden z motocyklistów........

PrzemeK93

u mnie w miescie jakies 2-3 tyg temu typ jechal honda nsr 125 (ok 100km/h) i mu typiara wyjechala skoda i leży w szpitalu na ojonie pod aparatura (w śpiączce)

hakuj

[*] wspolczuje , ale na nieznanych trasach tak bywa , ostatnio widzialem szurnietego kolege , na wiejskiej , glownej drodze z dziurami testowal v - max swojej nsr 125 z papierami na rozwalone wczesniej suzuki ts 50 .... tylko mi mignal przed oczami podskakujac przyklejony do baku ....