Ile kosztuje prawko am ?

bartek124212 · Wysłany: Sob 12:43, 09 Mar 2013 Temat postu: Ile kosztuje prawko am ?

Siemanko jakie koszty sa tego prawka czy w 200 zł bym sie zmiescil ?

snikers1991 · Wysłany: Sob 12:59, 09 Mar 2013 Temat postu:

ban na wujka google?

mateusz1230 · Wysłany: Sob 13:13, 09 Mar 2013 Temat postu:

Google nie boli

[link widoczny dla zalogowanych]

bury159753 · Wysłany: Sob 14:38, 09 Mar 2013 Temat postu:

Słyszałem ze około 400 zł więc nie jest drogo .

Nowicjusz · Wysłany: Nie 9:20, 10 Mar 2013 Temat postu:

Z tego co wiem to najpierw kurs za 300zł potem egzamin za 130zł (po drodze badania 50zł) i odebranie prawka coś koło 100 zł, w sumie 580zł, ale równie dobrze może być 400zł.

moskit122 · Wysłany: Nie 13:12, 10 Mar 2013 Temat postu:

Nie jest drogo? Przecież za takie pieniądze jestem w stanie kupić dobry motorower lub skatowanego japończyka, toż to złodziejstwo w biały dzień. Jak ja robiłem A to nie wyszło mi więcej niż 150-180zł, kurs miałem gratis bo robiłem więcej kategorii. Nic tylko kasę zdzierać od biednych ludzi...

michal4777 · Wysłany: Nie 13:27, 10 Mar 2013 Temat postu:

ale jak ktos ma karte motorowerową to płaci ok 100 za papier

snikers1991 · Wysłany: Nie 15:57, 10 Mar 2013 Temat postu:

Za 800-900 zł to ja kat A zrobiłem ... Trochę zdzierają z młodych:/

dav6030 · Wysłany: Nie 18:05, 10 Mar 2013 Temat postu:

Nie rozumiem dlaczego nagle to tak zdrożało, jak robiłem jeszcze kartę motorowerowa to w wordzie płaciłem 60zł z kursem, wydaniem i egzaminem...

holipa · Wysłany: Nie 18:32, 10 Mar 2013 Temat postu:

jak ktoś ma karte motorowerową to przed 18stką wymienić sobie na AM radzę Very Happy

Nowicjusz · Wysłany: Nie 20:11, 10 Mar 2013 Temat postu:

Zdrożało bo 1. kurs nie będzie obejmował tylko teorii ale i praktyki (czego nie da się przeprowadzić "grupowo"). 2. To samo egzamin nie tylko plac i test ale i jazda w mieście. 3. Wydanie prawka to nie to samo (w końcu to już przechodzi przez PWPW) co wypisanie małego kartonika z fotką. Jak to zsumujesz to wychodzi spora sumka. Dla mnie taka kasa za to jest chora bo AM będzie głównie (bynajmniej teraz) dla dzieci i nastolatków, a z nich zdzierać to chamstwo i bezczelność. Wg mnie powinno być tak. Kurs w szkole (gimnazjum lub OSK - zależnie od wieku), egzamin tak jak jest (130 zł - to można przełknąć), a wydanie prawka dla tych <18>18 za 100zł. W sumie dla dzieci by było 130, a dla dorosłych 230zł, to wg mnie rozsądna kasa.

Swoją drogą te nowe egzaminy to jakiś żart i hipokryzja (mówię o praktyce na A i pokrewne - teoria wg mnie jest lepsza ale do poprawki pod kilkoma względami). Wymijanie słupków przy 50km/h na placu to wg mnie za dużo (plac jest generalnie dość ograniczony) bo niby może ktoś na drogę wyskoczyć to idąc tym tokiem myślenia trzeba by dodać wymijanie przy 140km/h bo tyle jest na autostradzie a tam też jakiś jeleń (zwierzę lub debil:) może hopnąć na asfalt, a taka prędkość na placu = pewne bumm. Ale pójdzmy o krok dalej to to samo powinno być też na kategorii B,C,D i pokrewnych (wyobraźcie sobie wymijanie TiRem albo autobusem przy 50km/h słupków na placu - przecież to byłby cyrk na kółkach). Druga sprawa że obawiam się o stan sprzętu egzaminacyjnego (patrz opony i hamulce), bo pewnikiem jest że część kursantów się wyłoży na egzaminie i jak WORDy chcą zapewnić takiemu bezpieczeństwo (wg mnie się nie da na 100% najwyżej 99,99%), bo nie wieżę by WORD miał pełny kombinezon (a pamiętajmy że kombinezon po szlifie nie nadaje się do użytku!) dla każdego w każdym wymiarze.
W teorii poprawiłbym to by kursant sam po przeczytani pytania odpalał film i czas na odpowiedź (dopiero by wtedy mu się pokazywały odpowiedzi), samochody, pasy i inne rzeczy o które chodzi w pytaniu powinny być odp. oznakowane (np. dużym numerem, kolorem , strzałką czy coś) bo nie zawsze jesteśmy pewni o który pojazd, pas się nas pytają. Do tego pytania-miny na zasadzie "Czy wolno tu wyprzedzać?" Sytuacja: zielone światło (sygnalizator) + przejście dla pieszych. ODP poprawna TAK. a jeśli kursant zaznaczyłby NIE to wg mnie jest to odp. dopuszczająca bo niezrobienie nieobowiązkowego manewru nie jest błędem (wszak nie ma obowiązku wyprzedzać). I za taką dopuszczającą odp. powinna być połowa punktów. Do tego chociaż przez pierwszy rok dałbym jednak bazę pytań jawną by wszyscy mogli dokładnie poznać o co kaman. Ja tak to widzę i takie jest moje zdanie.

hondansr70 · Wysłany: Nie 20:21, 10 Mar 2013 Temat postu:

Prawda jest taka że w naszym kraju liczy się tylko ile pieniążków zarobią, reszta schodzi na najdalszy plan i mamy oto taki efekty w postaci takich udziwnień Confused

moskit122 · Wysłany: Nie 21:33, 10 Mar 2013 Temat postu:

Nowicjusz: z tym wyprzedzaniem się mylisz, pytanie jest jasno postawione (według zasad logiki) i odpowiedź jest właściwa (choć nie wielu wie że można wyprzedzać na przejściu dla pieszych sterowanym sygnalizacją świetlną), skoro pytanie brzmi "czy można" to odpowiadasz można albo nie, jeśli odpowiadasz, że "nie" to znaczy, że nie znasz przepisów.
taki tam OT, tak czy inaczej złodziejstwo, jestem ciekaw jak statystyki wezwań karetek wzrosną jak się cieplej zrobi

Sikorek · Wysłany: Pon 7:50, 11 Mar 2013 Temat postu:

Nie ukrywam, że karta motorowerowa w szkole była za free, gdzie indziej ok. 60zl. A teraz nagle 400-500zl? Przeciesz teraz są takie egzaminy że za pierwszym razem początkujący nigdy nie zaliczy :/ dokładnie jak poprzednik polska umie tylko kasę liczyć.

Nowicjusz · Wysłany: Pon 8:03, 11 Mar 2013 Temat postu:

Ja uważam że nikt nie zna przepisów na te 90 parę % lub więcej (do co używamy rzadko lub wcale ucieka z pamięci) i łatwiej zapamiętać że na pasach się nie wyprzedza wcale niż dołożyć do tego jakiś wyjątek, a pytanie mogło brzmieć nieco inaczej. Do tego dochodzą takie niuanse nawet w przepisach nie wyjaśnione np "przeciskanie się w korku". Wg mnie podstawa to znaki i skrzyżowania, jak to znamy to jeszcze trochę przepisów i jesteśmy w domu. Ale na to wychodzi że cokolwiek z branży drogowo-kierowcowo-egzaminacyjnej ma zarabiać ciężkie profity i tu już WORD, fotoradary , niepotrzebne przeglądy (wg mnie to nie jest potrzebne bo kierowca lepiej zna stan swojego pojazdu niż diagnosta na przeglądzie) i drogowcy rżną kasę jak leci (drogowcy to akurat do swojej skarbonki).