Witajcie, zrozumcie, doradźcie

[FullMetalJacket]

Witam wszystkich użytkowników forum, od dawien dawna jestem tylko przeglądającym tu i ówdzie fora oraz wszelkie źródła wiedzy Jawo podobnej,
powoli brakuje mi sił do mojej Jawy 50, jest to bardzo nierówna walka. Nie napisze iż jestem świetnym mechanikiem, ale nie jedno w życiu zrobiłem, powoli zaczynam obawiać się iż posiadanie Jawki nie jest jednoznaczne z radzeniem siebie w mechanice/praktyce . Tu chyba o gusła wszelakie chodzi.
Każda jedna z moich Jawek (3szt) jest jak kobieta która od początku mnie nienawidzi mimo mojego oddania i wkładu czasu/pracy posłuszna przy ustawieniach czeka na moment w którym jestem pewien swego, tylko po to aby pokazać mi za chwile jak bardzo się myliłem.
Po ostatnim załamaniu nerwowym odbyłem odwyk od wszelakich OgaroJawo podobnych który trwał około 1 roku, po generalnym remoncie silnika po kilkuset metrach szlag trafił nowy zimering, wiadomo po przechyleniu na bok jawka nabierala mocy porosto słabła oraz gasła , innymi słowy rozszczelnienie przestrzeni "szkodliwej" i słabo zasysało paliwo. Podłamany tym wszystkim schowałem sprzęt, grzecznie opłaciłem OC i czekałem na to ukucie które każe mi odczytać księgi nekromanckie co by ją do życia przywrócić . W przestrzeni miejskiej jaką oferuje Łódź posiadanie pracy żony oraz dziecka nijak nie idzie w parze z jawką, lecz posiadałem jeszcze jedna takową i postanowiłem to w nią przelać dziś właśnie moje całe działania,
po naprawie elektryki (brak iskry, wymiana cewek) po ustawieniu zapłonu (robię to chyba lepiej niż zęby myje) zagadała, pracowała tak trochę jak nysa przerywała ale wkręcała się ba nawet z kopajki odpalała, po dostawieniu tłumika pojawiły sie pierwsze problemy ale mimo to jawa odpalała , ubrałem się zabrałem kask i co i spacer jak zagada to ledwo i tylko jak się nią zabuja,
lewo prawo, mija po zalaniu komory pływaka na pewnym gaźniku nie odpala (nie no jaja se robie przecież to ku**wa Jikov tam nie jest pewne nic) podstawiałem kondensatory, cewki, świece,pragnę zaznaczyć iz iskra jest a ustawiałem zapłon ze szczelinomierzem oraz suwmiarką podejrzewam gaźnik
Poszukuje kogoś kto by mi pomógł to ogarnąć na terenie Łodzi lub kogoś kto ma/posiada gaźnik od simsona lub inny sprawny (NIE JIKOV) z gotowym przerobinym króćcem który można zamontować (rozumiem iż nie ma nic za darmo).
Dlaczego nie Jikov: just nope i koniec
Jak to nie gaźnik to chyba będzie koniec mojej przygody z tym silnikiem, po prostu kupie jakiś chiński 4 suw i go tam wsadzę i pewnie polatam więcej niż z tym piekłem
Rady, hejty, heheszki wszystko mile widziane
Pozdrawiam was serdecznie , przepraszam za tak długi post ale mnie już sił brakuje i musiałem się trochę wylać na internetach, przeca z kobitą o jawie nie bede gadać XD


Witam ponownie, rok przerwy daje we znaki w pamięci, Jawa uczy pokory nie ma co
przepraszam z góry za moje jojczenie. Sprawy które trzeba było załatwić w pojeździe :
Uszczelnienie połączeń gaźnik/kolanko/silnik
Wymiana młoteczka i kowadełka zapłonu (wytarta platynka)
Ustawienie zapłonu przy wykorzystaniu miarki zrobionej ze świecy z gwoździem oraz szczelinomierza.
Zakup nowej świecy firmy ISKRA oryginalna świeca którą miałem w Jawie miała oznaczenia PAL wiec była jeszcze oryginalna (mimo to iskra była ale co tam).
Wyczyszczenie dysz gaźnika.
Ustawienie poziomu paliwa w zbiorniczku.
Uszczelnienie tłumika na łączeniu z kolankiem
Wymiana tłoka wraz z głowicą. (słaba kompresja)

Pojazd pali albo od mocniejszego kopa lub z 2 metrów, tłok niestety CHRL, jak troszkę temperatury złapie to Jawka jedzie 50km/h ale i ja nie za lekki jestem wiec jest w normie.
Następnym krokiem będzie montaż tłoka od AM6 w przerobionym cylindrze rozwierconym na 40,30 z dopasowanymi kanalami, narazie czekam na pręt z brązu b101 bo zgubiłem tulejke