pies przed kołem jawki

sportlen

to powiem wam jak to można skonczyc z psem pod kołami
zaczęlo sie od tego ze miał byc mecz ,no to ja z kolegami zmowilismy sie niedaleko sklepu zeby sie tam zebrac i po pice ja byłem na jawce reszta rowerami i jeden nie miał roweru to go wziąłem i jedziemy. Jedziemy przy jednym zakrecie (ja na czele z kolegą i z napojem) wpada mi pies pod kolo, wywaliliśmy sie butelka sie gdzies prybila i zrobiła prysznic (chyba wiecie o co chodzi) . w jawce spadł łancuch rura od filtra wezyk paliwa i wygiołem błotnik . my sami jestesmy poobdzierani psu sie nic nie stało i uciekł poszlismy do własciciela psa powiedziec ze wypuszczanie psa podchodzi pod paragraf i ze jak nie uwiąze to zadzwonie po policje .
onpowiedził ze go uwiąze ale i tak tego nie zrobi a ja nic munie zrobie bo nie mam papierów do jawki Crying or Very sad

ale jak kupie rame z papirami wyrobie karte i mi dalej wejdzie pod kolo to zadzwonie po policję . poszedłem z jawką do domu opatrzyłem rany i jutro zobacze czy jawce cos wiecej sie nie stało. sory za długi tekst

juskief

Głupi pies. Dobrze, że Wam bardzo się nic nie stało.

sportlen

jechałem około 40 km/h

Mac

Szkoda tego psa ;/
że przeżył ;/
Pilnować, kurna zwierzaki. Jeżeli to jest miasto, to pilnować jako pupila i ukochanego przyjaciela, nie pozwolić odejść na metr od nogi. A jeżeli wieś, to nie wypuszczać z terenu zagrody. Nikomu na podwórko wjeżdżać jawą nie zamierzam, byleby mi jakieś bydle nie wyskoczyło na jezdnię gdy sunę główną drogą.

sportlen

ja mieszkam na wsi i wyskoczył mi na droge

Gość

Na takie pieski trzeba uważać. Ja jechałem z kumplem przez osiedle to nagle wyskoczył taki malutki pod koła koledze, ledwie go ominął. Ja z tyłu jechałem to sobie go szerokim łukiem ominąłem. Później gadam z kolega to on z hasłem, że tak mu serce zaczęło bić i ręce mu się trzęsły. A pies był prawie pod kołem.

sportlen

urok tych psów jest taki że chcą ciebie zatrzymać a my przed nimi uciekamy a one to odbierają że się ich boimy póżniej na grugi dzień tarasują drogę i o śmirć sie nie boją

Alan890

Ja wczoraj przejeżdżałem koło takiego małego gospodarstwa i kury na drodze coś dziobały no więc omijam se je z lewej strony a one w prawo ale jedna kura była "inna" i wprost pod koła więc kontra w prawo i "obskubałem" ją trochę. Straciła piórka z tyłka. Very Happy

kusiu175

No psy na drodze to jest cholerstwo... też miałem takie spotkanie z psem, no ale się nie wywaliłem. Przejechałem po psie, a ten wstał i pobiegł dalej. Nawet nacisnąć hamulec nie zdążyłem

Pyle

umnie tez czesto na wsi biegają psy i to nie tylko właściciela jakiegos a przybłedy luz porzucane przez właścicieli ostatnio z kumplem poszlismy do lasu na fajke to widzielismy kundla przywiazanego do drzewa, troche wychudzony to zadzwonilismy na policje ze tu przestepstwo popelniono, psa zabrali i na tym sie skonczylo, ale jak mialem simka to tez po psie przejechalem a jednen to mi w dupe sie wbil, bo biegl za mna tak blisko to ja po hamulach i glowa w blotnik uderzyl haha xd.